Grecja. Karpathos. Lato 2012. Mała wysepka na południe od Rhodos. Przylecieliśmy tu pierwszy raz dzięki Tomkowi i Joli. Miało tu wiać, a skoro jesteśmy pasjonatami windsurfingu- to miejsce dla nas. Przy wysiadaniu z samolotu wiatr omal mnie nie przewrócił. Wieje. Mocno. Na obrazku Chicken Bay- najbardziej przyjazne na świecie miejsce do windsurfingu. Stały wiatr. Zawsze w stronę lądu. Zatoka - więc zawsze - wcześniej czy później - ląduje sie na brzegu. Niezbyt głęboko. Bezpieczne łagodnie opadające piaszczyste dno. Wymarzone miejsce do nauki i bezstresowego szlifowania umiejętności - przed wyruszeniem na otwarte morze.